Zostaliśmy zaproszeni do Anji na oglądanie Super Bowl. Timo fajnie odnalazł się w grupie dzieci i praktycznie cały wieczór spędził na bawieniu się wszystkim, co wpadło mu w rękę. Nie stronił też od piesków… ani od telewizora ( włącznie z biciem w niego plastikowymi grabkami).




