Nareszcie nadszedl dzien wylotu do Polsku, wszyscy bardzo sie cieszymy. Na lotnisko zawozi nas jak zwykle Alex swoim bialym vanem. Timmy bardzo sie cieszy na widok Alexa, bo mu sie kojarzy z lotniskiem i wakacjami.
Podroz minela nam dobrze, udalo nam sie rozlozyc wozek YoYo w nogach, nawet nas stewardessy pochwalily, ze nie wiedzialy, ze sie tak da. Chyba zaszla tez mala pomylka, bo zamontowano nam wanienke do spania. Ollie co prawda sie w niej juz nie miescil, ale przydalo sie do zabawy. Wozek YoYo nigdy nie zawodzi, nawet zmiescil sie w przejsciu samolotu.
Na lotnisku w Warszawie nie zabraklo atrakcji dla dzieci. Na lotnisku w JasionceKomitet powitalnyTym razem ulokowaliśmy sie na ulicy Cegielnianej 38Hop hop na koniku jedzie chlop w Grand Hotel Tradycyjnie wizyta w Apart Hotel na polskim sniadankuNa Ranczo trenowalismy jezdzenie na rowekuTradycyjnie kurczaczek z roznaMale piaski…wspinanie sie na strych w poszukiwaniu skarbow….…zbieranie grzybow……spacerki z wujkiem Grzeskiem i Olafkiem…… gre na perkusji……biwakowanie i wiele innych atrakcji takich, jak na przyklad wycieczka z kuzynem Olafkiem !Odwiedzilismy wujka Kube pod KasztanamiNie zabraklo tez wizyty na fontannie multimedialnej.W domu codziennie ogladamy “Encanto” dzielimy sie lizakami,robimy “tu tu tu tu tu tu tu sroczka kaszke wazyla, ogoneczek sparzyla…”Potem schodzimy klatka schodowa na dol, w miedzyczasie zagladajac przez oknoZa blokiem na placu zabaw zatrzymujemy sie na karuzele I hustawke.Czasem przedzieramy sie na skroty z Cegielnianej do Millenium Hall.Timmy z Ollim lubia sie bawic przy Millenium Hall… w szczegolnosci na dmuchawcu ina traktorzei koparce, albo…na dwoch autkach albo…na jedno czerwone autko……na gigantycznym fotelu…… albo na ławeczce kolo fontanny a potem…na LO ! A po LO?Na placu zabaw pod dwoma tunelami.O, kanun !Wizyta na rynku i przy studni.Czasem gdy pada deszcz ratujemy sie parasolkami i spiewamy “Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz na dworze taki mokry, ze juz bardziej mokry byc nie moze…”Czasem bawimy sie w zielonej sportowej Toyotc z lotka.Czasem zalatwiamy urzedowe formalnosci, tym razem paszportDzieci lubia tez bawic sie w aucie Babci Nuny i szukac Mentosow lub chowac sie do bagaznika.
Odwiedzamy tez obie Babcie w pracy
i ciocie Jole !Odkrylismy nowa kawiarnie Pajownia, czesc !Odwiedzilismy prababcie Julie.Zabawa na Bulwarach i przerwa na kawe w Wypiekarni.Wujkowi Kubie i Cioci Darii urodzila sie Alicja, pierwsza kuzynka Timiego i Olliego.Moze zagramy w misie patysie ?Albo przejdziemy sie wzdloz Wisloka ?Na Lisiej Gorze spotkalismy sie z Robsonem i Lenkai z Kubusiem Szymona.Chlopaki lubia skakac tam na trampolinie.Timmy dwa razy w tygodniu chodzi na pol dnia do francuskiego przedszkola Ambasador na ul. Dlugosza 7. Mowi, ze podobaja mu sie zabawki i zawsze opowiada jaka byla zupka i drugie danie i deserek. Ollie go bardzo chetnie odbiera. Pod koniec zrobilismy sobie mala wycieczke do Krakowa pociagiem.Jadac pociagiem wpadlismy na kolezanke mamy z podstawowki Karoline Sobkowicz, ktora akurat przyleciala z corka Zosia do Polski.Pit stop – KRAKOW GLOWNYRece do gory !Po powrocie z Krakowa spotkalismy sie z Ciocia Stasia i Maja.Spotkalismy sie tez z ciocia Iwonka.
I przyszedl czas na pozegnanie. Z Rzeszowa pojechalismy autkiem do Warszawy, tam spedzilismy jeszcze dzien i polecielismy na mala wycieczke do Amsterdamu odwiedzic znajomych z LA – Anje, Niklasa i Felixa.
Plac zabaw pod ArkadiaTimiemu podobal sie autobus z harmonijka.W drodze do FelixaWidok z balkonu na rzeke IJLunch u wujka NiklasaOllie spaceruje po ulicach AmsterdamuLodeczka po kanalachTatus !Po powrocie z Amsterdamu pojechalismy na obiad do Zlotych Tarasow.Spacerek po Krakowskim Przedmiesciu
Spacerek po FoksalWislostradaRynekI powrot do LA.
Bedziemy tesknic z rodzina i za Polska. Juz zaczynamy myslec o kolejnej wizycie za rok. Papa Wszyscy ! Papa Polska !