Arrowhead

Wybraliśmy się w styczniu na małą dwudniowa wycieczkę do Arrowhead, żeby pokazać śnieg Timotkowi. Nie odbyło się bez przygód – napadało tyle śniegu, że wszystkim kazano założyć łańcuchy na koła. My oczywiście ich nie mieliśmy, ale dzięki mistrzowi kierownicy i doświadczonemu w zimowych warunkach kierowcy Gagum-Gak dojechaliśmy na miejsce.

Na drugi dzień Timo pobawił się na zaśnieżonym patio i pojadł trochę śniegu. Na następna zimę wybierzemy się na troszkę dłużej i tym razem weźmiemy ze sobą prawdziwe sanki, takie jak tata i mama mieli w latach 80-tych.

Leave a Comment